Terminy smart home czy inteligentny dom na dobre trafiły już pod polskie strzechy. Oznaczają bowiem rozwiązania, z których może skorzystać praktycznie każdy, kto chce zadbać o komfort życia. Na czym więc to wszystko polega?
Włączyć światło, podlać trawnik
Istota działania rozwiązań ze znaczkiem smart home polega, mówiąc w największym skrócie, na sterowaniu wszystkimi domowymi systemami i instalacjami z jednego „centrum dowodzenia”, którym zwykle jest smartfon lub tablet wyposażony w specjalną aplikację. Można więc dzięki nim racjonalnie zarządzać oświetleniem elewacji, podjazdów, ścieżek w ogrodzie, ale też monitoringiem całej posesji, podlewaniem trawnika, ogrzewaniem domu i wieloma innymi.
Ograniczenia? Owszem, są dwa – nasze potrzeby i możliwości finansowe. Korzyści? Wiele: znaczące obniżenie rachunków za energię elektryczną, większe poczucie bezpieczeństwa i komfort życia to tylko kilka z nich.
Decydując się na takie rozwiązania, wypada się najpierw zastanowić, czy lepszy będzie system zamknięty, który wykorzystuje urządzenia tylko jednego producenta, czy otwarty, który pozwala użyć całą gamę urządzeń rozmaitych firm. Oba różnią się często możliwościami i wydatkami, jakie trzeba ponieść, żeby wszystko działało tak, jak należy.
Oświetlenie, które myśli za nas
Światło wszędzie tam, gdzie jest nam akurat potrzebne i to tylko wtedy, gdy go naprawdę potrzebujemy – marzenie każdego właściciela domu. Teraz to łatwe do spełnienia dzięki nowoczesnej technologii.
Lampa włącza się tylko wtedy, gdy współpracujące z nią sensory wyczują ruch przed domem albo gdy stwierdzą, że natężenie światła naturalnego wieczorem jest zbyt niskie, więc na przykład trzeba doświetlić podjazd.
Co ważne, topowe czujniki doskonale radzą sobie z rozróżnieniem ruchu wywołanego pojawieniem się człowieka od tego, gdy kot sąsiada przejdzie się po naszym tarasie czy wiatr poruszy liście na sąsiednich drzewach. Dobrym przykładem są czujniki iHF, oparte na inteligentnej wysokiej częstotliwości, która sprawia, że światło na zewnątrz uruchamia się tylko wtedy, gdy naprawdę jest potrzebne. To oznacza wyeliminowanie „niekontrolowanych włączeń”, a więc pobierania prądu bez potrzeby.
Co więcej, jeśli np. trzeba oświetlić długi podjazd do garażu, można połączyć kilka lamp w jeden, precyzyjnie działający system. Będą się włączały stopniowo, po kolei, nie marnując energii bez potrzeby. Wszystko można dowolnie zaprojektować i ustawić, np. moc opraw oświetleniowych i zasięg świecenia.
Takie inteligentne urządzenia mogą dbać nie tylko o nasz komfort, ale również o bezpieczeństwo. Na rynku pojawiły się produkty łączące funkcje lampy, domofonu i alarmu. Doskonale sprawdzają się przed wejściem do domu. Precyzyjny czujnik włącza światło natychmiast, gdy wykryje ruch. To ułatwia gościom dotarcie do nas, a skutecznie odstrasza potencjalnych złodziei, bo przecież żaden z nich nie lubi pracować w świetle reflektorów.
Takie urządzenia przekazują też wysokiej jakości obraz i dźwięk, dzięki czemu możemy zobaczyć, co się dzieje przed domem i np. porozmawiać z kimś, kto do nas przyszedł, nawet będąc daleko od domu. A wszystkim zarządzamy z poziomu smartfonu lub tabletu, w którym zainstalujemy specjalną aplikację. Wystarczy wykorzystać domową sieć wi-fi.
Zrobię to sam
Z tych możliwości też można skorzystać na różne sposoby. Pierwszy to wykorzystanie urządzeń opartych na technologii Z-Wave, w postaci systemów, który umożliwiają integrację urządzeń różnych współpracujących ze sobą, renomowanych producentów, np. oświetlenia i czujników, alarmów i monitoringu oraz sterowania roletami okiennymi i bramami wjazdowymi.
To system łatwy do samodzielnego zainstalowania i obsługi. Urządzenie oparte na technologii Z-Wave wystarczy podłączyć do gniazdka elektrycznego. Wszystkimi urządzeniami można sterować przy pomocy specjalnej aplikacji zainstalowanej w smartfonie. Dzięki czujnikom możliwe jest zarówno wykrycie wszelkich ruchów, jak również słabnącego natężenia światła podczas zachodu słońca. Dane te mogą być następnie wykorzystane do sterowania oświetleniem zewnętrznym i wewnętrznym, silnikami rolet lub systemami alarmowymi.
W tej chwili na rynku jest dostępnych wiele produktów automatyki domowej, których można używać w ramach takiego systemu. Żeby jeszcze bardziej unowocześnić zarządzanie domem, taki system można zintegrować ze sterowaniem głosowym Alexa lub Google Home. Dzięki temu wystarczy systemowi podać komendę.
Zatrudnię fachowca
Znacznie więcej możliwości dają otwarte systemy, które sterują jednocześnie wieloma urządzeniami różnych niewspółpracujących ze sobą na co dzień firm. Umożliwiają zintegrowanie wszystkiego, co nam potrzebne w domu oraz jego otoczeniu i sterowanie całością, np. oświetleniem ogrodu, tarasów i podjazdów, monitoringiem, zraszaczami trawy w ogrodzie, zbieraniem deszczówki w zbiornikach itd. W Polsce jednym z najbardziej znanych jest system KNX.
Samodzielnie ustawienie tego systemu jest jednak poza zasięgiem większości z nas. Żeby taki system działał sprawnie, potrzebna jest pomoc wykwalifikowanych fachowców. Oni muszą starannie zaprojektować system, wykonać go i nauczyć właściciela domu posługiwania się nim.
To oczywiście oznacza wyższe wydatki niż w przypadku systemów zamkniętych, które zostały zaprojektowane tak, by każdy mógł je zainstalować samodzielnie. Ale w tym przypadku jedynym ograniczeniem inteligencji domu jest wyobraźnia jego właściciela. No i, rzecz jasna, zasobność jego portfela.
Źródło: Lange Łukaszuk